„I wziął ją w ramiona i pocałował pod rozświetlonym słońcem niebem, i nie dbał o to, żeby stali wysoko na ścianach w oczach wielu”.
– JRR Tolkien

Sesja narzeczeńska Pauliny i Eryka była pełna porannych promieni słońca, narastającego wakacyjnego upału i świeżej mgły. Po ślubie towarzyszyły nam inne, ale równie piękne klimaty – rudozłote liście, mniej przejrzyste powietrze i przeszywający chłód listopadowego popołudnia. Całość stworzyła bajkowy, tajemniczy klimat, który bardzo lubię mieć na fotografiach. Paulina dzielnie wytrzymywała w zwiewnej, ślubnej sukni, a Eryk chętnie akceptował nasze zdjęciowe pomysły ;) Zobaczcie sami, co udało się nam stworzyć!